Łatwo jest podbić moje serduszko grając sludge metal. Czy tak samo jest z Nowo Zelandczykami z Beastwars?
Swój debiut - ,,Beastwars" - wydali w 2011 roku, po 4 latach od założenia zespołu. Już w pierwszym utworze ,,Damn the Sky" czuć przyjemny klimat, jednak to nie spełniło moich oczekiwań. Na ,,Lake of Fire" usłyszymy dudniący bas, oraz wrzaski z krtani Matta Hyde'a - wspaniałe. Utwór ,,Mihi" kojarzy mi się trochę z Acid Bath, więc bardzo pozytywnie. Tłumione struny w ,,Daggers"... Pomimo, że tyle razy słyszałem tłumione struny w utworach, tutaj brzmią tak jakoś inaczej, lepiej niż zawsze. ,,Call out the Dead" jakoś tak przechodzi i... w sumie tyle. Jeżeli ktoś kocha bas - a ja się zaliczam do takich osób - pokocha utwór ,,Red God". James Woods odwalił kawał dobrej roboty w tym utworze. Po nim usłyszymy ,,Iron Wolf". Lekko przesterowane gitary, cichy wokal, oraz wolna perkusja wprowadzają nas w trans, by później uderzyć nas prosto w twarz. ,,Cthulu" zapewne kojarzą wszyscy fani Samotnika z Providence. Ciekawy utwór, miło się słucha. Na koniec usłyszymy ,,Empire", najlepszy utwór z tego albumu. To tak jak oglądanie filmu. Oglądasz ciekawy film, a końcowa scena sprawia, że masz ochotę obejrzeć go jeszcze raz. Panowie tym utworem kupili mnie szczególnie.
Panowie po debiucie wydali album ,,Blood Becomes Fire" - gdzie można zauważyć nawiązania do Diuny - a 3 lata po nim, czyli w tym roku mamy okazję usłyszeć ich nowy album. Za mastering nowego albumu ,,The Death of All Things" odpowiada Brad Boatright znany z masteringu chociażby ,,Inked of Blood" Obituary. Album rozpoczyna utwór ,,Call To The Mountain". Jest ciężko, panowie są w formie. Spokojną atmosferę tworzy ,,Devils of Last Night" by w refrenie przechodzić do wspaniałych wrzasków. Kolejny utwór to ,,Some Sell Their Souls". Przyjemny, jednak szczególnie mnie nie urzekł. Wręcz przeciwnie jest z ,,Witches". Bas niesamowicie tutaj brzmi. Chwytliwym riffem, a następnie solówką rozpoczyna się ,,Black Days". Klimatyczny kawałek. Po nim nadciąga ,,Holy Man", który rozpoczyna się lekko by przejść do ociężałego basu oraz świetnych wrzasków. Taki sam pomysł został zastosowany w utworze ,,Disappear". Kolejną mamy balladę ,,The Devil Took Her", dodaje ona piękna dla tego albumu. Na koniec mamy utwór tytułowy - ,,The Death of All Things". Jest taki wyróżniający się od reszty w pozytywnym sensie.
Nowy album Beastwars jest ciekawy. Ponownie można rzec o teorii trzeciego albumu. Czuć tutaj, że Panowie wiele osiągną jeszcze. Przyznaję ocenę 8/10.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz