sobota, 5 listopada 2016

Pogańska wściekłość, która nadchodzi.

  Polska Arkona to jeden z lepszych zespołów black metalowych, który posiada teksty w języku polskim. Postał on z inicjatywy Khorzona, który znany jest również z Mussorgski. Stali się rozpoznawalni dzięki swojemu demo ,,Bogowie zapomnienia", jednak ich debiutancki album ,,Imperium" był czymś doskonałym.
  Organami rozpoczyna się ,,Skrajna nienawiść egoistycznej egzystencji". Główny riff wchodzi do głowy i nie chce z niej wyjść. Tekst opowiada o wyjściu z kajdan niewoli. Ponownie pesymistyczny klimat posiada ,,Epidemia rozczarowania i nędza duchowa". A po nim nadchodzi ,,Każdy los to cień". Klawisze tutaj spełniają kawał wspaniałej roboty. Wolniejszy klimat, a tekst opowiada o tym czym jest los. Czuję tutaj odniesienia do ,,Króla Edypa" Sofoklesa. Jesień za oknem, a kolejny utwór to ,,Jesienne cienie czekające na kolejną reinkarnację". Idealnie się sprawdza na taką pogodę. ,,Wściekłość która nadchodzi" to pogarda dla tych, którzy kroczą za innymi nie myśląc samodzielnie. Nienawiść aż się wylewa z tego utworu. Mówiłem o wylewającej się nienawiści? Na ,,Pluję na twą marność psie!" jest jeszcze lepiej. Riffy są świetne, a refren aż chce się śpiewać. Album zamyka instrumentalny ,,Pogarda dla wrogów imperium wszechmocy".
 
  Panowie po 5 latach wydali nowy album ,,Zeta Reticuli: A Tale About Hatred And Total Enslavement". Szczerze mówiąc nie rozumiem w jakim celu użyty jest język angielski na tytuł albumu, skoro teksty są w języku ojczystym. Album rozpoczyna ,,Kiedy głaz nadaje kształt boskiej naturze / Krąg ognia...". Cudowny jest główny riff. ,,Krąg ognia" to świetny wstęp do płyty. Po nim nadciąga ,,Demoniczne spojrzenia bogów skierowane na Arkonę w dobie rozkwitu nowej wiary...". Perkusja tutaj jest wspaniała tak samo jak wokal. Osobiście jest mi ciężko uwierzyć, że za wokale ponownie odpowiada Messiah. W ogóle inaczej brzmi, ale pomimo tego i tak jest okropny - taki jaki powinien być. Tekst opowiada o klątwie rzuconej przez słowiańskich bogów. Wstępny riff w ,,Pozorna wada niedostępności tajemnic bogów którymi nie gardzi pogańska duma..." to jeden z najlepszych riffów na tym albumie. Tekst to opowieść o trudzie uzyskania pojednania z bogami. Najdłuższy tytuł na płycie posiada ,,Niezwykle uciążliwa droga do gwiazd oraz odwieczna niemoc w zrozumieniu prawdy ukrytej na biegunach strachu...". Genialnie wyszedł w tym utworze refren. Wybitnym utworem jest 8-minutowy utwór ,,Gorycz Łez Nektaru Wieczności". Czuć z tego utworu gorycz i cierpienie. Świetnym smaczkiem tutaj jest czysty wokal. Kolejno usłyszymy ,,Odejdę w dniu gdy dźwięk zamilknie...". Na koniec albumu mamy ,,Zeta Reticuli - Ostateczne pojednanie ze stwórcami bez konieczności dalszej reinkarnacji...". Jest to wspaniały album i nie rozumiem dlaczego większość woli ,,Imperium" od tego.
 Wczoraj była premiera albumu ,,Lunaris" - 6 w dorobku Arkony. Początek ,,Droga Do Ocalenia" kojarzy się zdecydowanie z rozpoczynającym ,,Skrajna nienawiść egoistycznej egzystencji" album ,,Imperium". Pierwsze co szokuje w tym utworze to jego długość - ponad 9 minut. Podobny czas trwania utworu pamiętam co najwyżej z albumu ,,Konstelacja lodu". Instrumentalnie ciągle jest wspaniale, jednak ten wokal... Nie jest zły, jednak są lepsze, szczególnie wokal Messiasha. ,,Ziemia" to, jeśli się nie mylę pierwszy utwór, który można było usłyszeć z nadchodzącego albumu. Szczególnie podoba mi się tutaj refren. Brzmienie starej Arkony czuję zdecydowanie na ,,Śmierć i odrodzenie". Ten utwór wywołuje we mnie takie same skrajne emocje jak powyżej opisane dwa albumy. Niezły jest ,,Nie dla mnie litość", jednak bez polotu. Jednak końcówka sprawiła, że utwór mnie do siebie przyciąga. Tekstu tworu ,,Lśnienie" jest wybitny. Na koniec usłyszymy ,,Lunaris" - utwór tytułowy. Wspaniały utwór na zamknięcie płyty.
  Arkona jest zespołem, który miał wiele wokalistów. Stałą osobą w tej grupie jest tylko jedna osoba - Khorzon. Zawsze zadba, żeby Arkona nie utraciła swojego stylu pomimo zmian w składzie. Klawisze na najnowszym albumie nie odgrywają roli takiej jak kiedyś, ale i tak jest wspaniale. Przyznaję dla nowego albumu ocenę 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz